Po długim, zbyt długim szukaniu, w końcu wyszukałem TV. Co tam wyszukałem – już nawet kupiłem.
Kupiłem go dokładnie w piątek. W idiotycznym sklepie czyli MediaMarkt. Jechałem po niego specjalnie do Bydgoszczy.
Co to za TV? To plazma (a jednak!) 50 cali firmy Samsung. Dokładny symbol to 50C91H. Jest tak duży że jak facet wywoził mi go na wózku widłowym z magazynu to powiedziałem: „Nie zmieści się!”. Oczywiście nie myślałem o mieszkaniu, bo tam było dla niego przyszykowane miejsce, ale o samochodzie. Mam Nissana Almere Hetchbecka (czy jak to się pisze), wiec prawie kombi, ale TV był gigantyczny. Oczywiście złożyłem siedzenia tylne. Pozostało po kilka cm po bokach i z 15 cm od szyby tylnej! Waży 50kg. Następnym razem jak pojadę po tak wielki sprzęt dowiem się jakie ma wymiary!
Dlaczego plazma? Bo bigger is better i naprawdę ładnie gra. Sygnał SD idealny, sygnał z PC oraz Xbox 360 bardzo ładny (choć tu wg mnie lepszy jest jednak LCD), kolorki super. Niestety ekran jak lusterko – tak jest niestety w plazmach. Ale ja i tak chce go mieć do wieczornego oglądania filmów w HD.
Dlaczego taki duży? Do TV mam 3,5-4m i powiem Wam że teraz chętnie bym puił 60-70" ekran. Oczywiście mówie tu o dobrym sygnale. Przy takim można go oglądać z 2m.
Rozdzielczość 1388×768 jest naprawdę super. Tak naprawdę to ona przechyliła szale na tą plazmę bo inne modele mają niższa rozdzielczość 1024×768.
Najtrudniejsze jest porównanie różnych modeli w sklepie. Obsługa jest cienka jak barszcz, nie posiadają odpowiedniego sprzętu. W mediamarkt nie jest aż tak źle ale do ideału to jeszcze bardzo daleka droga.
Spadam na film 🙂